kościół murowany,  Powiat krotoszyński- zabytki i atrakcje,  świątynie,  Wieś

Lutogniew

Wieś położona w powiecie krotoszyńskim, w gminie Krotoszyn. Pierwsze wzmianki o znajdującej się tutaj parafii pochodzą z XIII wieku. Właścicielem wsi był między innymi Jan Doliwa, syn Mikołaja z Bożacina, w 1318 roku dworzanin Jadwigi, żony Władysława Łokietka. Po jego śmierci włości objął jego syn Jan V Doliwa z Lutogniewa, późniejszy biskup poznański.

Kościół

Początki tutejszej parafii sięgają drugiej połowy XIII wieku, wówczas zbudowano tu pierwszy kościół pw. Świętej Trójcy. Dawniej teren ten należał do parafii starogrodzkiej. W okresie reformacji kościół zajęli innowiercy,  proboszczem był wówczas Wojciech Mrzygłodek, a patronką Katarzyna, wdowa po Piotrze Cerekwickim. Stan ten trwał do 1589 roku, kiedy to Jakub Zalewski przywrócił obiekt katolikom. Na tym nie zakończył swojej pomocy, zbudował nową plebanię oraz utworzył szkołę parafialną i dotował jej rektora. Wiemy także o istnieniu szpitala, który działał tam aż do I wojny światowej.

Z tutejszej parafii pochodzi wielki czciciel Pani Lutogniewskiej brat Antoni Kowalczyk. Urodził się 4 kwietnia 1866 roku w pobliskim Dierżanowie. W Lutogniewie był ochrzczony i przystąpił do I Komunii Świętej. Skończywszy edukacje wstąpił do Zgromadzenia Ojców Oblatów Maryi Niepokalanej. Był pierwszym polskim bratem zakonnym pracującym wśród Indian w Kanadzie. Arcybiskup Józef Gawlina tak pisał o nim dziesięć lat po jego śmierci: „Dopiero dziesięć lat upłynęło od jego śmierci, a już jego proces beatyfikacyjny jest w toku. Polak z krwi i kości; chociaż całe życie spędził na emigracji, nigdy nie zapomniał swego języka, nigdy się nie wstydził swego polskiego pochodzenia i swych ojczystych zwyczajów. (…) Po wstąpieniu do oblatów w St. Gerlach, na własną prośbę zostaje wysłany na misje do lodowatej północnej Kanady. Przy pracy w tartaku doznał zmiażdżenia prawej ręki, którą musiano mu amputować: a miał on wówczas trzydzieści lat. (…) Wielkość i świętość brata Antoniego Kowalczyka, przezwanego kowalem Bożym, nie polega na ekstazach lub objawieniach, ale na sumiennym, wytrwałym i heroicznym spełnianiu obowiązków zwykłego robotnika i szarego zakonnika pod niebiańską opieką Niepokalanej. Jeśli więc Kościół święty wyniesie go kiedyś na ołtarze, będzie to nowy święty, na wskroś polski, wzór do naśladowania dla robotników – emigrantów i ich naturalny patron”.  Nazywano go: „dobry brat – Polak” lub też „brat Ave Maria”. Odszedł do Pana 10 lipca 1947 roku.

Fotografie z 2013 roku:

Drogi miłośniku Wielkopolski, jest mi bardzo miło mi, że odwiedzasz moją stronę! Jeśli pomogłem Ci znaleźć potrzebne informacje, inspiracje do dalszych podróży lub po prostu spodobało się Tobie, to co robię, będę wdzięczny, gdy wesprzesz mnie stawiając mi wirtualną kawę. Takie wsparcie pomaga mi dalej kontynuować mój projekt.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Exit mobile version